środa, 20 czerwca 2012

krótko o tym, co mnie fascynuje...

Od zawsze uwielbiałam przestawiać różne drobiazgi w moim pokoju, półki zawsze uginały się pod ciężarem różnorakich świeczek, ramek, figurek i innych bibelotów. Jednak dopiero niedawno zaczęłam się interesować ogólną przestrzenią jaka jest wokół mnie. Co prawda w mieszkaniu rodziców nie mam za dużego pola do popisu i wyżycia się "artystyczno - kreatywnego", jednak mam nadzieje, że już nie długo będę mogła rozpocząć remont moich skromnych, lecz osobistych 38m2 =)

Przyznam na wstępie szczerze, iż zafascynowana jestem pomysłami, mieszkaniami innych blogerek. Wasz styl dziewczyny i ogólnie wszystkie wnętrza retro są cudowne! Ja jednak nie wyobrażam sobie mieszkania w bieli na śląsku... Niestety... Może się mylę, aczkolwiek próby rodziców nie wychodziły i nie chce powtarzać tych błędów chyba. Dodatkowo moja kochana druga połowa, nie widzi się w takim wnętrzu jak wasze, a skoro ma to być wspólne mieszkanie, to musimy stworzyć coś i dla mnie i dla mojego kochanego Z. =)

Dlatego też, chętnie podzielę się czymś zupełnie odmiennym, mieszkaniem w stylu bardziej nowoczesnym, ale oczywiście z domieszką retro! Tak szybko nie odpuszczę.

Mam nadzieję, że dzięki temu iż będę mogła czasem tu coś skrobnąć i się pochwalić to zmobilizuję się do kilku rzeczy, np. do nauki szycia, czy większego zaangażowania kulinarnego. Tak więc wiele przede mną. Mam nadzieję, że motywacja będzie i że moje wypociny z czasem zostaną zauważone przez szersze grono. 









A powyżej skrawek naszego raju na ziemi (ogródka działkowego), bez którego lato już nigdy nie było by takie same.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

bo zawsze od czegoś zacząć trzeba....

Ot i jestem!

Długo zbierałam się z założeniem tego bloga. Inspiracji było wiele, natchnień i dziwnych motywacji też, jednak twórczości brak (nie powinnam tego mówić, nauczycielom przecież nie wypada być nie twórczym!). Ja jednak jestem początkującym nauczycielem, na przymusowym bezrobotnym więc może i mi wolno. Jednak postanowiłam z tym walczyć i wydaje mi się, iż założenie bloga może mi w tym znacznie pomóc.

Czym się chcę dzielić...? Życiem, przemyśleniami, uczuciami, twórczymi pomysłami (na wszystko, bo bywa czasem tak, iż mam tysiąc pomysłów na siebie). Może trochę moimi dwoma domami, bo tak naprawdę nie umiem się zdecydować gdzie jest moje prawdziwe miejsce na ziemi. Swoimi marzeniami, pragnieniami i wszystkim tym co składa się na moje zarazem zwyczajne, dziwne i zwariowane życie.

Tak! Zgadza się! Jestem osobą, która często popada w dwie zupełnie różne skrajności - z lenia tkwiącego cały dzień w fotelu (obecnie), po osobę która biega, szaleje i nie wie w co włożyć ręce, bo przecież świat daje nam tak wiele, a czasu mamy tak mało! Dlatego ogłaszam od dziś, iż staję na nogi i już nie siedzę w fotelu, ani nie leżę na tapczanie jak leń.

Ot właśnie tak, a nie inaczej!