środa, 11 lipca 2012

zdenerwowanie, irytacja....

Dlaczego człowiek musi się tyle razy denerwować? Dlaczego tyle rzeczy musi nas irytować? Wiem, wiem gdyby nikt nas nie irytował, gdyby wszyscy byli idealni też byśmy narzekali, że tak jest. Ale ja już po prostu nie wytrzymuje... Z każdej strony coś, z każdej strony jakieś przeciwności. Popadam już czasem w obłęd, dzwoni telefon a ja się zastanawiam "ehem ciekawe co tym razem jest nie tak". Albo też w każdym podtekście wyszukuje ukryty problem. Taaaaaaaaaak "paranoizm", "histeryzm" i schizofrenia  gotowa, ale cóż począć gdy ostatnio los się rzadko uśmiecha. Nie, nie mówię że wcale, ale gdy tylko lekko wyjrzy słońce już przychodzi taka mega chumra =(

Eh... jeszcze tylko kilka dni i wyjeżdżam na wakacje, jeżeli do tego czasu nie zwariuje to myślę że mam realne szanse na to żeby wypocząć =) i obiecuje, że nie będę marudzić, nie będę niczego sobie żałować i w dniu wyjazdu stwierdzę że wakacje były rewelacyjne! Ot tak właśnie chcę! Dlatego też nie planuje niczego, co będzie to będzie...

Mam cichą nadzieję że mi się uda!
Ale póki jeszcze jestem wysyłam kilka fotek z zeszłorocznych wakacji =)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz